Zakończenie sezonu polowań zbiorowych
Na 11 stycznia 2020 roku, w kalendarzu polowań zaplanowano zakończenie sezonu, czyli ostatnie polowanie zbiorowe w tym sezonie. Na zbiórce stanęło 37 myśliwych w tym 3 gości. W zastępstwie za nieobecnego Kolegi Prezesa prowadzenie objął bardzo dobrze sprawdzony już w tej roli kol. Hubert z pomocą Adriana. Ze względu na liczną ilość uczestników można było spodziewać się obszernych miotów, które dobrze obsadzone przez myśliwych dawały szanse spokojnego wyjścia zwierzyny. W 1 miocie od „Ciasnej” do Gwiazdy były jelenie i dziki. Marek, Andrzej, Józek i Romek strzelili po dziku, a Jacek cielaka. 2 miot- bagna zaowocował 1 łanią Krzyśka, a Szymon dochodząc na stanowisko podniósł odyńca, który zniknął w mocie przez nikogo więcej nie widziany. W tradycyjnym miejscu – przy „kurnikach” zjedliśmy gorący posiłek podany przez Edzia i Stefana, po czym po krótkiej odprawie prowadzącego przystąpiliśmy do ostatniego pędzenia. „Sosnówka” dawała duże nadzieje gdyż nocą Koledzy niejednokrotnie obserwowali chmary byków żerujących na okalających las uprawach. Hubert z Adrianem rozjechali się z myśliwymi i w ten sposób obstawiono całą „Sosnówkę” od stawów po „Jeleń”. Szybko okazało się, że w miocie są jelenie i dziki. Na Józka wyszła chmara byków, spośród których miał wybrać jednostronnie koronnego, niestety tak tylko mu się wydawało… Do wypchniętego przez Gamę dzika strzelał Andrzej, a pod Stawami rozgrywała się trudna akcja wypierania dzików z młodnika przez Krzyśka i jego jagdteriera Ebro, dzięki której strzelał Hubert i Rafał. Po zakończonym miocie okazało się, że Hubert i Rafał strzelili po byku i po 2 dziki, Józek byka, a Andrzej i Romek dzika. Na pokot dotarliśmy wyjątkowo wcześnie dzięki sprawnej organizacji prowadzących i pomocników. Na polecenie prowadzącego młodzi adepci łowiectwa – Stefan, Stasiu i Szymon ułożyli wzorowo pokot i odpalili pochodnie. Prowadzący polecił odegrać sygnał „koniec polowania” i sygnały pośmiertne „jeleń na rozkładzie”, dzik na rozkładzie”. Ogłosił króla i 2 v-ce króli, którymi zostali kolejno: Rafał, Hubert i Józek. Mogliśmy zasiąść do biesiady, na którą Edziu zamówił pysznego dzika z kaszą i warzywami. Nieobecny podczas polowania Kolega Prezes przybył wraz z rodziną i towarzyszył myśliwskiej braci podczas biesiady, chwaląc się przy okazji rekordowym orężem dzika „Kniei”, pozyskanym podczas ostatniego nocnego polowania.
W imieniu Zarządu Koła Łowieckiego nr 4 „Knieja” w Opolu składam wszystkim uczestnikom tegorocznych zbiorówek serdeczne podziękowania za bezpieczne zachowanie podczas wspólnych łowów, dyscyplinę, a także za etyczną i koleżeńską postawę. Duże podziękowania należą się także wszystkim pomocnikom użyczającym swoich ciągników i samochodów podczas organizacji polowań zbiorowych, a także podkładaczom, dzięki którym grające głosy ich piesków potęgowały emocje myśliwych na stanowiskach.
Darz Bór