Pożegnanie Gamy

Gama – pojęcie muzyczne i w naszym Kole też z muzyką związane. Bo nigdy nie zapomnimy, jak zagrała w Studzienkowym, czy na Strasznej Łące, w Czeremchach, czy na Wiklinie zgłaszając odszukaną w ostoi zwierzynę. Mowa oczywiście o wachtelce Gamie Huberta Olejnika, dzięki której poziom i efekty polowań zbiorowych w naszym Kole w ostatnich latach stały na wysokim poziomie. Doskonale sprawdzała się również w poszukiwaniu postrzałków i choć Hubert statystyk nie prowadził, to śmiało można powiedzieć, że ilość odnalezionych w Kniei sztuk była imponująca. Ostatni sezon zwiastował schyłek jej kariery, ale jeszcze kilkakrotnie próbowała wspierać na zbiorówkach sforę młodszych psów. Niestety choroba nowotworowa sprawiła, że 8 czerwca br. Gama odeszła i głosi już dziki w Krainie Wiecznych Łowów, dla nieobecnych już wśród nas kolegów. Niech te kilka zdań będzie podziękowaniem dla niej za wspomnianą na wstępie muzykę, dzięki której  na stanowisku szybciej zabiło nam serce, a mimo braku farby na zestrzale mogliśmy świętować sukces.

Niech Jej wiecznie szumi Knieja.