Polowanie Hubertowskie
Zdecydowaliśmy w tym sezonie rozpocząć sezon polowań zbiorowych na Dębinie. Msza przy Dębówce odprawiona przez zaprzyjaźnionego Księdza rozgoniła poranne chmury, z których kilka kropel pokropiło nas podczas eucharystii. Na planowane 3 pędzenia odbyły się tylko 2, aby zdążyć na czas dopełnić formalności z dzikami i zasiąść przy stole do posiłku. W pierwszym pędzeniu zapowiadało się dużo pracy dla Łukasza (dwa dziki sfarbowane) i chyba dlatego Św. Hubert dał się cieszyć z pozyskania pierwszego w życiu jenota. Skuteczność tego dnia poprawiła się w drugim miocie, gdzie przy 10 strzałach padło 7 dzików i lis. Niecodzienny był fakt, że większość strzałów dobiegała ze zwyżki w czeremchach, gdzie skutecznie ostrzeliwał się Rafał Mocia. Wstępne informacje wskazywały na 3 dziki, a skończyło się dla niego 5 dzikami i lisem. Wspaniały, 120-kilowy odyniec był ozdobą Hubertowskiego pokotu. Wicekrólami polowania zostali Romek Panusz i Ryszard Kendik (po jednym skutecznym strzale do dzików). Łukasz szczęśliwy z jenota, doszedł z Jazgotem dzika z pierwszego pędzenia, którego zaczął Kamil Janowski, a poprawił Bartek Kuśmierski. Grochówka i drugie danie z Wawelna spowodowało, że biesiada nie zakończyła się w Dębówce, a długo jeszcze odbywały się zajęcia w podgrupach. Wyjątkowe Królestwo Rafała, zapamiętamy na długo z uwagi obfitość upolowanej zwierzyny, ale i godne monarchy zachowanie przy stole.